czwartek, 27 grudnia 2012

"Trylogia czasu" K. Gier

Na temat "Trylogii czasu" rozmowy toczą się nieustannie. Jedni twierdzą, że jest to świetna seria dla nastolatek, a inni, że K. Gier poszerzyła grono gniotów literackich. Ja swoją przygodę z Gwen i Gideonem skończyłam w marcu, ale cały czas mam w głowie myśl, żeby zrecenzować cykl na swoim blogu. Teraz, kiedy męczę okrutnie nudną "Apokalipsę według pana Jana" zapoznam Was z moim zdaniem o "Trylogii Czasu". 

Tytuł: "Czerwień rubinu" 
Autorka: Kerstin Gier
Ilość stron: 344
Cena: 34,99
Moja ocena: 7/10

"Czerwień rubinu" przeczytałam w jeden dzień, wręcz pochłonęłam! Książka wciągała, mimo że zabrakło w niej momentu kulminacyjnego. Pierwszy raz spotykałam się z Gwen i podobało mi się przedstawienie jej w trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła. Bardzo dobrze wczułam się w jej położenie i nawet ją polubiłam. Gideon w tej części również zachowuje się przyzwoicie, a nawet romantycznie, pomimo swojego zmiennego zachowania. Wątek miłosny oceniam jak najbardziej pozytywnie. Co więcej, podróże w czasie, hrabia i piękne osiemnastowieczne stroje, pomieszczenia oraz bale sprawiły, że poczułam się w swoim żywiole. Zakończenie "Czerwieni rubinu" po prostu zaparło dech w piersiach! Pierwsza część była na prawdę dobrym rozpoczęciem i zapowiedzią ciekawej serii. 

środa, 26 grudnia 2012

Stosik grudniowo - świąteczny ;)

Święta, święta i po świętach. Mikołaj był i pod choinką zostawił troszkę prezentów książkowych, a i w grudniu zauważyłam znaczny przyrost objętościowy mojej biblioteczki. Tak więc czas na przedstawienie kolejnego stosika. Na styczeń mam już lektury :)



Na zdjęciu widać kalendarz
na rok 2013, który otrzyma-
łam od wydawnictwa Egmont.
Jest to świetny notesik, który 
na pewno mi się przyda :) 
Od góry:
1. "Sekretny język kwiatów" Vanessa Diffenbaugh - zdobycz z biedronki, na którą polowałam przez dłuższy czas.
2. "Portret Doriana Graya" Oscar Wilde - to już klasyka, którą otrzymałam na mikołajki od koleżanki.
3. "Thorgal. Powrót do krainy cieni" Amelie Sarn - książka do recenzji, którą otrzymałam od serwisu nakanapie.pl. Przymierzałam się i przymierzałam, żeby przeczytać Thorgala w formie powieści.
4. "Gorączka" Dee Shulman - (recenzja),od wydawnictwa Egmont.
5. "Gra o tron" George R.R. Martin (powieść) - długo czekałam na chwilę, kiedy tę książkę będę miała we własnych rękach. Mikołaj wie o czym marzę :)
6. "Gra o tron" George R.R. Martin , Daniel Abraham, Tommy Patterson (komiks).




Mikołaj przyniósł mi również lampkę do mojego czytnika. Długo już szukałam odpowiedniej, a nawet miałam jedną, która okazała się totalną porażką. Postanowiłam zaryzykować jeszcze raz i poprosić Mikołaja. Jak się okazało święty lampkę nabył w empiku i muszę przyznać, że dokonał dobrego wyboru. Mimo negatywnych opinii jakie przeczytałam na forach na temat jakości i formy emitowanego światła, to nowy sprzęt okazał się być jak najbardziej udany. Lampka daje czyste, ledowe, a co najważniejsze mocne światło. Wydaje się być wykonana solidnie i jak na razie się spisuje.


Brzuszek napełniony, prezenty książkowe na półce, pozostaje już tylko siedzieć, odpoczywać i czytać. Mam nadzieję, że Wam również święta się udały i spędziliście miło czas z bliskimi :-) 

niedziela, 23 grudnia 2012

"Droga" do postapokalitycznego zauroczenia...


Tytuł: "Droga"
Autor: Cormac McCarthy
Ilość stron: 270
Cena: 29,90
Moja ocena: 9/10



Już długo nie pisałam, ale książka strasznie nudna, a akcja się wlecze, więc postanowiłam zrecenzować książkę, która od pewnego czasu za mną "chodzi". Całkiem niedawno mój kolega przeczytał utwór Cormaca Mccarthy'ego "Droga". Jest to dosyć znana postapokaliptyczna książka, z którą miałam okazję się zapoznać rok temu. Wówczas opowieść ta zrobiła na mnie duże wrażenie, a emocje odżyły, kiedy mogłam o niej z kimś porozmawiać.

Fabułę można streścić w jedym zdaniu. "Droga" to historia ojca i syna wędrujących po ruinach współczesnego świata. I choć na pozór mogłoby się wydawać, że książka jest bardzo uboga w akcję, to jednak przygody dwójki głównych są bardzo ciekawe i wciągające. "Droga" była drugą książką Cormaca McCathy'ego i po jej lekturze stwierdziłam, że autor ma duży talent do pisania powieści postapokaliptycznych, w których nie zdradza okoliczności w jakich świat uległ zagładzie, ale skupia się na książkowej teraźniejszości zmuszając czytelnika do patrzenia w przyszłość, a nie w przeszłość.


poniedziałek, 17 grudnia 2012

"Gra Endera" Orson Scott Card


Tytuł: "Gra Endera"
Autor: Orson Scott Card
Ilość stron: 336
Cena: 29,90
Moja ocena: 7/10
Tom: 1


O "Grze Endera" na pewno słyszał nie jeden mniej lub bardziej zainteresowany fantastyką czytelnik. To właśnie tym utworem Orson Scott Card wybrukował sobie ścieżkę do kariery pisarskiej. Pół roku temu pierwszy raz spotkałam się z twórczością tego autora przy okazji "Zaginionych wrót", które mnie oczarowały i zachęciły do przeczytania książki zajmującej czołowe miejsca na listach najlepszych książek science fiction.

Kiedy poznajemy Endera, ma on 6 lat i jest bardzo zdolnym oraz wrażliwym chłopcem. Jego siostra Valentine kocha go całym sercem, jednak brat Peter to podły i okrutny człowiek, który lubi znęcać się nad młodszym rodzeństwem. Pewnego dnia do drzwi rodzinnego domu Endera zapukał oficer armii, który zabrał chłopca do szkoły bojowej mającej za zadanie nauczyć go strategi i walki, aby kiedyś stawić czoło robalom, którzy przybywają z dalekich planet, aby zgładzić Ziemię. Jednak nie wiadomo, czy Ender jest na tyle mocny, żeby walczyć przeciwko śmiertelnie groźnym stworzeniom. W końcu to jeszcze dziecko...

czwartek, 13 grudnia 2012

Piąta faza GONE - moje olśnienie :)

  
Tytuł: "GONE. Zniknęli. Faza piąta: ciemność"
Autor: Michael Grant
Ilość stron: 464
Cena: 39,90 zł
Moja ocena: 8/10

Dzisiaj nie będę Was zanudzać i napiszę króciutko. 

Czwarta faza serii "GONE" bardzo mnie zawiodła, a tuż po jej przeczytaniu postanowiłam, że to była ostatnia książka Michaela Granta, jaką przeczytałam. Kiedy emocje opadły, a ja w księgarni zobaczyłam kontynuację, postanowiłam dać serii ostatnią szansę. Podeszłam do niej, jakby miała być przypieczętowaniem porażki  cyklu "GONE, jednak bardzo się zdziwiłam innym obrotem sprawy...

W ETAPie nastąpiła tak zwana "wielka schizma". Nastał długo oczekiwany pokój pomiędzy Cainem a Samem. I wszystko mogłoby zakończyć się happy endem, gdyby nie rosnący głód Gaiaphage, nastająca ciemność w ciasnym świecie nastolatków i ciąża Diany. Nowe trudności, nowe wyzwania... Jak sobie z nimi poradzą nasi bohaterowie???

poniedziałek, 10 grudnia 2012

"Gorączka" na podróże w czasie.

Tytuł: "Gorączka"
Autorka: Dee Shulman
Ilość stron: 430
Cena: 34,99 zł
Moja ocena: 7/10


Podróże w czasie to temat ponadczasowy. Motyw wehikułu czasu interesował ludzi różnych epok, a i dzisiaj zbiera wokół siebie liczne grono fanów. Współczesne książki różnią z wiadomych względów od tych XIX czy XX wieku, ale z pewnością mogę stwierdzić, że zachowały klimat. "Trylogia czasu", "Burza", a teraz "Gorączka", które zbierają same pozytywne opinie świadczą chyba o tym, że dla ludzi XXI wieku temat podróży w czasie nadal jest intrygujący i pociągający. No cóż, czytałam wszystkie wymienione tytuły i muszę przyznać, że ja również za każdym razem daję się złapać na ten sam haczyk... :D

Ewa jest zbuntowaną nastolatką, która posiada wiele zdolności. Jednak nie potrafi poradzić sobie ze środowiskiem i z bliskimi. Po kolejnym wyrzuceniu ze szkoły publicznej, dziewczyna postanawia rozpocząć naukę w renomowanym St Magdalene's, w którym jak się okazuje znajduje akceptację i zrozumienie. Jednak jej ciekawość w pewnym momencie staje się dla niej przekleństwem. Otóż w pracowni biologicznej dziewczyna zaraża się niebezpiecznym wirusem, w skutek czego zapada na niezidentyfikowaną chorobę. Kiedy już wraca do zdrowia sen z powiek spędza jej tajemniczy chłopak o imieniu Seth, który rozpoznaje w niej swoją ukochaną. Jak się później okazuje chłopak przybył z II wieku, a teraz próbuje rozwiązać zagadkę śmiertelnego wirusa... Czas, który dotychczas był sprzymierzeńcem teraz działa na ich niekorzyść...

wtorek, 4 grudnia 2012

Za znakiem Ateny...

Tytuł: "Znak Ateny"
Autor: Rick Riordan
Ilość stron: 525
Cena: 36,90 zł
Moja ocena: 8/10



Do Ricka Riordana niestety (albo stety) mam ogromną słabość odkąd przeczytałam "Złodzieja pioruna". Jego książki zyskały moją sympatię i mimo że wiele osób pyta się mnie "nie jesteś na to za stara?" to ja czekam uparcie i wytrwale na każdą kolejną część serii o moim ulubionym bohaterze literackim Percym Jacksonie. "Znak Ateny" to trzeci tom pięciotomowego cyklu "Olimpijscy Herosi" i kolejne spotkanie z twórczością Ricka Riordana.

Tym razem jeżeli chcesz wyruszyć w podróż z greckimi i rzymskimi herosami musisz wsiąść bez żadnych wątpliwości na statek "Argo II", który zabierze cię do starożytnych krain, gdzie jesteś zdany tylko na swoje umiejętności. Annabeth, która po wielu miesiącach rozłąki w końcu może się spotkać z Percym ma wiele wątpliwości. Nieustannie prześladuje ją moneta ze Znakiem Ateny, za którym już niedługo będzie musiała podążyć. W dodatku dwa obozy herosów: rzymski i grecki stają przeciwko sobie wbrew zamierzeniom Hery - Gaja rozpoczyna realizację planu zagłady świata bogów. Natomiast przepowiednia siedmiorga powoli zaczyna stawać się rzeczywistością i córka Ateny wie, że niedługo wybrani herosi będą musieli wyruszyć w podróż do wrogich, starożytnych krain...

sobota, 1 grudnia 2012

Czytelnicze podsumowanie listopada :)

Wraz z 1 grudnia nadchodzi czas na czytelnicze podsumowanie miesiąca. Niestety moje wyniki nie są imponujące, gdyż miałam niewiele czasu na czytanie. Są również pewne pozytywy, a mianowicie nie przeczytałam w ciągu ostatnich 30 dni książki, która kompletnie by mi się nie spodobała.

A oto przeczytane przeze mnie utwory w listopadzie:

1. "Tron Półksiężyca" Saladin Ahmed 
2. "O chłopcu, który ujarzmił wiatr"  William Kamkwamba i Bryan Mealer
3. "Metro 2033" Dmitry Glukhovsky
4. "Pisarz rodzinny" Gregoire Delacourt

Najlepsza pozycja: "Pisarz rodzinny"
Najsłabsza pozycja: "Metro 2033" (chociaż ta książka nie była wcale taka zła).

Ogółem przeczytanych stron: 1500
Średnio każda książka liczyła: 375 stron
Średnio każdego dnia czytałam: 50 stron

W listopadzie moja biblioteczka powiększyła się o 6 książek. Nawiązałam również nową współpracę z wydawnictwem Egmont. 

Jeżeli chodzi o statystyki blogowe to wyglądają bardzo zachęcająco. W listopadzie odwiedziliście mnie najczęściej od początku istnienia Z biblioteki Szarikowa. Całkowita liczba wyświetleń sięgnęła 2328, co daje prawie 78 odwiedzin dziennie. Przybyło również wielu nowych obserwatorów.

Najchętniej czytaliście post Maraton "Władcy pierścieni" w Multikinie, który był również najczęściej komentowany.


Dziękuję Wam, że cały czas jesteście ze mną, dajecie mi satysfakcje i mobilizujecie do dalszej pracy!

Mam ambitne plany na grudzień, który zakończy roczne czytelnicze podsumowanie. Chciałabym zakończyć pożegnać stary rok z wynikiem 60 przeczytanych książek i liczę, że mi się uda. Trzymajcie za mnie kciuki. Oto moje plany na grudzień. 


wtorek, 27 listopada 2012

Literacki sukces wpisany w los pisarza rodzinnego...

Tytuł: "Pisarz rodzinny"
Autor:  Gregoire Delacourt
Ilość stron: 195
Cena: 36,00
Moja ocena: 9/10


Dłużej niż czytanie książki zajęło mi zastanawianie się nad tym, co powinnam zawrzeć w recenzji. Po przeczytaniu "Pisarza rodzinnego" wszystko, co próbowałam napisać wydawało mi się głupie i nieistotne. Bo właściwie to jak opisać książkę w paru słowach, z której myśli i interpretacje można czerpać bez końca? Sugerując się opisem i komentarzami myślałam, że będę miała okazję poznać jakąś miłą, krótką i zabawną historyjkę. I tak na prawdę tę powieść można określić tymi przymiotnikami. Jest w niej jednak coś jeszcze... Coś co mnie bardzo zaskoczyło...

Kiedy Eduard miał siedem lat napisał marne cztery wersy wiersza, dzięki którym objął funkcję pisarza rodzinnego i "dołączył do grona tych, którzy talent posiedli zbyt wcześnie". Wszyscy żywili wielkie nadzieje na jego przyszłość, jednak nie zawsze scenariusz jaki piszą dla nas inni okazuje się być udanym. Przy lekturze "Pisarza rodzinnego" możemy śledzić losy nieszczęśliwego wierszoklety od dzieciństwa do początku nowego życia...

poniedziałek, 26 listopada 2012

Wynik konkursu

Cześć!
Dzisiaj będzie po spartańsku, ponieważ nie mam zbyt wiele czasu, a nie chcę Was trzymać w niepewności.

Drogą losowania książka Katarzyny Michalak "Powrót do Poziomki" wędruje do:

   Asymaka

Serdeczne gratulacje!!!



piątek, 23 listopada 2012

Podróż tunelami moskiewskiego metra

Tytuł: "Metro 2033"
Autor: Dmitry Glukhovsky
Ilość stron: 624
Cena: 39,99 zł
Moja ocena: 5,5/10


"Metro 2033" od samego początku budzi wiele emocji u czytelników fantastyki. Zostało przetłumaczone na 36 języków, a w Rosji z serii "Metro" powstało ponad trzydzieści różnych powieści. O istnieniu tej książki poinformował mnie kolega, a że akurat w tym momencie miałam ochotę na poczytanie sobie czegoś nienapawającego optymizmem padło na "Metro...". Poza tym zbliża się ku końcowi rok 2012... haha :)

W wyniku konfliktu atomowego świat uległ zagładzie. Mieszkańcy Moskwy znaleźli schronienie w tunelach metra. Mijały dni, miesiące, lata, a ludzie powoli przystosowali się do życia na ciemnych ponurych stacjach stopniowo zapominając o wiekach świetności ludzi. WOGN - to zamieszkała stacja najbardziej wysunięta na północ, którą zaczynają atakować mutanty tzw. Czarni. Artemowi, młodemu chłopakowi zostaje powierzona misja - przedostać się do Polis - serca moskiewskiego metra i ostrzec o niebezpieczeństwie. Od chwili wkroczenia w mrok tuneli od Artema zależy los WOGN-u, a może nawet całego metra?

sobota, 17 listopada 2012

Maraton "Władcy pierścieni" w Multikinie


Tytuł: "Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia, Dwie wieże i Powrót Króla."
Czas trwania: ok. 12 godzin
Reżyser: Peter Jackson


Kiedy mój kolega poinformował mnie o zbliżającym się maratonie "Władcy pierścieni" w Multikinie nie zastanawiałam się ani chwili tylko od razu powiedziałam "Musimy tam jechać!". Szczerze powiedziawszy odkąd pierwszy raz obejrzałam trylogię marzyłam o tym, żeby zobaczyć ją na wielkim ekranie. Nie mogłam przepuścić takiej okazji teraz! Niestety nie ma w mojej okolicy żadnego Multikina, więc musiałam się wybrać na dłuższą wycieczkę. Rodzice na początku podeszli z niechęcią do tego pomysłu, ale kiedy chodziłam za nimi obiecując czego to ja nie zrobię gdy będę mogła pojechać, wreszcie się zgodzili.

wtorek, 13 listopada 2012

Historia chłopca, który ujarzmił wiatr...

Tytuł: "O chłopcu, który ujarzmił wiatr"
Autor: William Kamkwamba i Bryan Mealer
Ilość stron: 313
Cena: 38,00 zł
Moja ocena: 7,5/10


Kiedy Pani Ola z wydawnictwa Drzewo Babel poleciła mi, żebym wybrała jakąś książkę z ich oferty nie zastanawiałam się zbyt długo. Szczerze powiedziawszy to nie wiem, co mnie nakłoniło do wybory "O chłopcu, który ujarzmił wiatr. Nie czytałam żadnych opinii na temat tej książki, ba!, nigdy o niej nawet nie słyszałam, a co więcej, staram się  zazwyczaj unikać biografii i autobiografii, bo najzwyczajniej w świecie mnie nudzą. Więc co jest takiego przyciągającego w opowieści o afrykańskim chłopcu, który pewnego dnia postanowił ujarzmić wiatr, "spróbował i zrobił to"?

"O chłopcu, który ujarzmił wiatr" to książka, której akcja toczy się w niewielkiej malawijskiej wiosce Wimbe. Głównym bohaterem jest nastoletni chłopiec - William, mający tak jak inne dzieci plany na przyszłość, chce się wykształcić, zdobyć dobrą pracę, założyć rodzinę i spędzać spokojnie swoje życie w Malawii. Jednak po wielu latach obfitości, w jego kraju pojawia się ogromna susza w skutek której jego bliscy cierpią głód. Po końcu klęski rodzice chłopca mimo wszystko nie mają pieniędzy na utrzymanie syna w szkole. Jednak Will przyjmuje wszystko "na klatę" i bierze sprawy w swoje ręce. Postanawia, że pewnego dnia "ujarzmi wiatr" i jego bliscy odtąd już nigdy nie będą musieli cierpieć z powodu braku jedzenia....

niedziela, 11 listopada 2012

Stosik nr 8, czyli listopadowe zdobycze oraz Liebster blog

Pozwoliłam sobie na odrobinę fantazji przy zdjęciu mojego nowego stosika i możecie teraz oglądać naszkicowany przeze mnie stosik (w programie). Żebym to ja miała taki talent plastyczny...

Od góry:
1. "Znak Ateny" Rick Riordan - książka, na którą czekam już od stycznia. Koniec "Syna Neptuna" pozostawił tyle pytań bez odpowiedzi, że aż już mnie zwija, żeby zacząć czytać!
2. "Zapiski (pod)różne" Martyny Wojciechowskiej - kupione bardzo okazyjnie i dosyć spontanicznie, ale nie zamierzam ich czytać w najbliższym czasie. Najpierw muszę nabrać ochoty na powieść podróżniczą.
3. "GONE. Faza V Ciemność" Michael Grant - po przeczytaniu IV części bardzo zniechęciłam się do tej serii, ale kiedy zobaczyłam na półce w księgarni najnowszą część nie mogłam sobie odmówić. Doszłam do wniosku, że nawet gdyby GONE było beznadziejne to i tak musiałabym dokończyć tę serię, bo pomysł jest oryginalny, a książka wciągająca.

Zarówno "GONE", jak i "Znak Ateny" wołają do mnie z półki, ale zaczęłam niedawno równie wciągające "Metro 2033" oraz kończę "O chłopcu, który ujarzmił wiatr", więc niestety będą jeszcze musiały troszkę poczekać.

sobota, 10 listopada 2012

"Tron Półksiężyca" Saladin Ahmed

Tytuł: "Tron Półksiężyca"
Autor: Saladin Ahmed
Ilość stron: 366
Cena: 19,90 zł
Moja ocena: 6+/10


Już bardzo długo nie czytałam niczego "fantastycznego", tak więc swój głód postanowiłam nasycić najnowszą powieścią Saladina Ahmeda . Pamiętasz może jak będąc małym dzieckiem pragnąłeś słuchać strasznych opowiadań i oglądać przerażające filmy mimo zakazów rodziców? Z "Tronem Półksiężyca" możesz jeszcze raz poczuć tamten klimat i wysłuchać kolejnej strasznej bajki, a zarazem zająć się na dobre dwa wieczory lekką i niewymagającą lekturą.

Adulla to stary i zmęczony życiem łowca Ghulli, który chciałby w końcu przejść na długo oczekiwaną i zasłużoną emeryturę. Jednak los przygotował dla niego zupełnie inny scenariusz. Otóż jego ojczyźnie zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Wygnaniec, o którym już pewnie wszyscy mieszkańcy zapomnieli próbuje zawładnąć starą, ale bardzo potężną mocą. Nasilające się ataki ghuli nie dają Adulli wytchnienia, tak więc nie mając większego wyboru postanawia on wyruszyć w misję ze swoim uczniem, dziewczyną o niezwykłych zdolnościach oraz starym przyjacielem - magiem i jego żoną na ratunek Dhamsawaatowi.

sobota, 3 listopada 2012

Wygrywajka u Szarikowa - losowanie "Powrotu do poziomki"


Czas na kolejną wygrywajkę na moim blogu :-) Już od paru miesięcy "Powrót do Poziomki" stoi u mnie na półce, a ja nawet nie planuję go przeczytać. Tak więc postanowiłam zorganizować kolejne losowanie, w którym do wygrania będzie właśnie ta książka. Co ma się stać i kurzyć skoro kogoś mogłaby na prawdę uszczęśliwić :)

Listopad 2012 - książki, na które czekam z zapartym tchem :)

"Znak Ateny" Rick Riordan

Data premiery: 07.listopada. 2012 
Seria: "Olimpijscy Herosi"
Część: III
Opis: Annabeth jest przerażona. Właśnie gdy ma znowu spotkać się z Percym po sześciu miesiącach rozłąki, na którą skazała ich Hera, Obóz Jupiter szykuje się do wojny.Kiedy dziewczyna i jej przyjaciele Jason, Piper i Leo przylatują tam na pokładzie Argo II, rzymscy półbogowie sądzą, że to inwazja: grecki okręt wojenny – fantastyczne dzieło Leona, z miotającym ogień spiżowym smokiem na dziobie – odbierają jako zagrożenie. Annabeth ma nadzieję, że kiedy Rzymianie zobaczą na pokładzie Jasona, swojego pretora, przekonają się, że goście z Obozu Hercosów przybywają z pokojową misją. Ale to niejedyny powód jej lęku. Annabeth ma w kieszeni dar od matki, który otrzymała z żądaniem: „Idź za Znakiem Ateny. Pomścij mnie”.

piątek, 2 listopada 2012

"Tam gdzie ty" - wrażenia po pierwszym spotkaniu z Picoult



Tytuł: "Tam gdzie ty"
Autor: Jodi Picoult
Ilość stron: 565
Cena: 36 zł
Moja ocena: 2/10


Na moją pierwszą książkę Jodi Picoult czekałam bardzo długo. Wciąż czytałam pozytywne recenzje, a ciekawość zżerała mnie od środka. Nie przepadam za powieściami obyczajowymi, ale gdy nadarzyła się  okazja zdobycia „Tam gdzie ty” nie wahałam się ani chwili. Picoult skupia wokół siebie szerokie grono fanów. Jej książki zostały przetłumaczone na 34 języki, a łączny nakład przekroczył 15 mln egzemplarzy! Takie dane świadczą jedynie o tym, że ta 46 – letnia pisarka jest jedną z najbardziej znanych autorek powieści obyczajowych XXI wieku.

Max i Zoe z pozoru mogą wydawać się szczęśliwym małżeństwem, jednak długotrwałe starania o dziecko zawsze kończące się niepowodzeniem powoli rujnują ich związek. Po urodzeniu martwego dziecka Max i Zoe postanawiają się rozstać. Zoe znajduje pocieszenie w ramionach kobiety, natomiast Max wstępuje do Kościoła Wiecznej Chwały. Te dwa kontrastujące ze sobą światopoglądy po niedługim czasie stają się przyczyną głośnego konfliktu nie tylko pomiędzy Zoe i Maxem.

czwartek, 1 listopada 2012

Czytelnicze podsumowanie października :)



Mamy 1. listopada, a to oznacza czas na kolejne czytelnicze podsumowanie miesiąca. Październik był przełomowym okresem i dla mojego bloga i dla czytania, ponieważ jak pewnie zauważyliście przez sierpień i wrzesień przeżywałam stagnację w moim czytelniczym życiu. Ale nie ma co wracać do przykrej przeszłości tym bardziej, że teraźniejszość i przyszłość zapowiada się obiecująco. Znowu wróciłam do czytelniczej formy! Uhuuu!

wtorek, 30 października 2012

VbBooks


Witajcie!

Dzisiaj będzie nie o książkach, ale o ich katalogowaniu. Kiedy przypadkiem na lekcji historii przypomniało mi się o thrillerze "Tabu", który jest zdecydowanie moim numerem jeden w swoim gatunku, uświadomiłam sobie, że od jakichś dobrych paru miesięcy nie mam jej na półce! Wniosek: pożyczyłam komuś, ten ktoś mi jej nie oddał, a ja zapomniałam kto to był. No i książka przepadła! A była taka cudowna, jedyna w swoim rodzaju: miała taką fajną okładkę karbowaną (nigdy wcześniej czegoś podobnego nie widziałam) i co najważniejsze wygrałam ją w konkursie na LC. Przykro mi bardzo z powodu straty, ale nie czas teraz na łzy!

niedziela, 28 października 2012

Dwoje ludzi na ślubnym kobiercu - które z nich stanie się mordercą?

Tytuł: "Małe zbrodnie małżeńskie"
Autor: Erick Emmanuel Schmitt
Ilość stron: 96
Cena: 25 zł
Moja ocena: 8,5/10



Co mają w sobie powieści Schmitta, że po skończeniu jednej ma się potrzebę rozpoczęcia kolejnej? Zazwyczaj są one krótkie i pisane dosyć banalnym językiem, więc skąd cały zachwyt i tak liczne szeregi fanów? Te pytania zadaję sobie podczas czytania każdej kolejnej historyjki Schmitta, ale nie potrafię nadal na nie odpowiedzieć. Jedno jest pewne, styl tego francuskiego pisarza bezczelnie mnie uwiódł, nie wiadomo kiedy, jak i gdzie :D

„Kiedy widzicie kobietę i mężczyznę w urzędzie stanu cywilnego, zastanówcie się, które z nich stanie się mordercą”. Cała powieść jest dialogiem Lisy i Gillesa – małżeństwa z 15 – letnim stażem. Żadne z małżonków nie przypuszczałoby, że od tego felernego wieczoru, kiedy to Gilles rzekomo uderzył się mocno w głowę na skutek czego stracił pamięć, wszystko zacznie się zmieniać…

piątek, 26 października 2012

"Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" Erick - Emmanuel Schmitt


Tytuł: „Pan Ibrahim i kwiaty Koranu”
Autor: Eric Emmanuel Schmitt
Ilość stron: 64
Cena: 19,90
Moja ocena: 6,5/10

„Pan Ibrahim i kwiaty Koranu” to króciutka opowieść, ale moim zdaniem zasługująca na uwagę. Historia opowiada o spotkaniu nastoletniego Mojżesza (Momo) ze starym sklepikarzem Ibrahimem. Starszy Pan, który w oczach Momo uchodzi za wszechwiedzącego, wdaje się w rozmowy z chłopcem i wkrótce zostaje jego najlepszym i jedynym przyjacielem. Obydwoje świetnie się rozumieją, a ich historia jest pełna niespodziewanych zwrotów.

Losy bohaterów jak to bywa w powieściach Schmita rządzą się własnymi prawami – nigdy nie wiesz jak się potoczą. Niekiedy zakończenia są tak absurdalne, że aż śmieszne. Ale to właśnie tymi krótkimi ironicznymi opowiastkami pisarz urzekł tak szerokie grono odbiorców (w tym od niedawna także i mnie). Jego niepowtarzalny styl i atmosfera, którą potrafi po mistrzowsku wykreować zapadają na długo w pamięć czytelnika. Język pisarza jest bardzo przyjemny i lekki – jego książki czyta się w jeden wieczór.

Początkowo nie byłam przekonana do twórczości Ericka Emanuela Schmitta, ale z czasem zyskał on moją sympatię. Mimo że raczej rzadko czytam powieści obyczajowe, to do utworów tego autora czuję sentyment. Króciutkie, zabawne, a czasem wzruszające, pouczające i mądre – to najlepsza charakterystyka „Pana Ibrahima i kwiatów Koranu”, który nie należy do czołówki moich ulubionych opowiadań, co nie zmienia faktu, że czerpałam niejaką przyjemność z jego czytania. Polecam na odstresowanie w długie, przygnębiające, jesienne wieczory.


czwartek, 25 października 2012

"Mitologia", kolebka kultury europejskiej.


Tytuł: "Mitologia"
Autor: Jan Parandowski
Ilość stron: 384 
Cena: 36, 90 zł
Moja ocena: 7/10

Do „Mitologii” Jana Parandowskiego przybierałam się dobry rok, ale z każdym miesiącem moja chęć na przeczytanie opisu religijnego dorobku starożytnej Grecji dojrzewała niczym wino. W sumie to ochoty na mity nabrałam podczas lekcji języka polskiego, gdzie omawialiśmy np. „Mit o Orfeuszu i Eurydyce” czy „Mit o Heraklesie”, jak również po przeczytaniu (pewnie się domyślacie) jednej z moich ulubionych serii fantasy „Percy Jackson i bogowie olimpijscy”. Czy mity opracowane przez Parandowskiego zaspokoiły moje oczekiwania?

Odpowiedź jest naturalnie twierdząca. No cóż, w sumie to już po części wiedziałam czego się spodziewać. Zarówno mitologia grecka i rzymska w komentowanym przeze mnie opracowaniu jest podzielona na dwie części: pierwsza to przedstawienie sylwetek bogów, a druga to opowieści o różnych bohaterach czy zdarzeniach. O wiele bardziej zainteresowały mnie historie, aniżeli opisy bogów, gdyż przy tych pierwszych można było czasem przysnąć, co nie znaczy, że były totalnie nużące. Czasem można było znaleźć jakąś interesującą informację, a nawet szeroko się uśmiechnąć. 

wtorek, 23 października 2012

Stosik nr 7 :-)



Zbliża się kolejny miesiąc,  co oznacza, że uzbierał się następny stosik :D Tak jakoś się zawsze układa, że w listopadzie i październiku czytam najwięcej książek obyczajowych i miłosnych. W bibliotece poczułam, że mam nieodpartą ochotę na powieści Schmitta, tak więc wypożyczyłam "Małe zbrodnie małżeńskie" oraz "Opowieści o niewidzialnym". Jak już pisałam w poprzednim poście, w mojej biblioteczce pojawiły się 2 nowe pozycje od wydawnictwa Drzewo Babel, a są to: "O chłopcu, który ujarzmił wiatr" (zaczęłam czytać i jak na razie bomba!) oraz "Pisarz rodzinny". Dzisiaj dotarła do mnie przesyłka z "Tronem Półksiężyca" i jest to jedyna powieść fantasy, którą zamierzam przeczytać w nadchodzącym miesiącu. Książka jest świeżą bułeczką wydawnictwa Prószyński i S-ka, a ja już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła ją w końcu schrupać :-)
Baardzo się cieszę, że powróciłam do czytelniczej formy. Jest mi z tym znowu dobrze i fajnie mieć tę świadomość, że po szkole w domu czekają na ciebie małe literki zapisane na paru kartkach mające moc przenoszenia do innych światów.
Pozdrawiam wszystkich zaczytanych :-) 
Sija  :* 
Nie ma to jak usiąść z książką w ręku, przykryć się cieplutkim
kocem i przenieść się do upalnych, baśniowych krain z kub-
kiem kakaa w ręku w czasie długiego jesiennego wieczoru :-)

sobota, 20 października 2012

"Kanalie też mają dusze" - historia pewnego, nastoletniego włóczęgi.


Tytuł: "Kanalie też mają dusze"
Autor: Brat Marie - Angel Carre 
Ilość stron: 186
Cena: 29,90
Moja ocena: 8/10


Do przeczytania „Kanalie też mają dusze” zachęcił mnie opis oraz pozytywna opinia Ceishy. Raz, że miałam akurat teraz ochotę na książkę tego typu, czyli wzruszającą historię opartą na faktach, a dwa, że opowieść wydała mi się bardzo bliska. Tak więc niedługo myśląc rozpoczęłam czytanie.

Książka opowiada o chłopcu,  nie będącym rozpieszczanym przez życie. Jednak pewnego dnia Bóg zsyła mu człowieka, z którym w niedługim czasie się zaprzyjaźnia. Więź pomiędzy młodym włóczęgą Gabrielem, a bratam Marie - Angela  dynamicznie się rozwija, a po jakimś czasie wydaje dorodne owoce. Otóż Gabriel zostaje ochrzczony i mimo że jego życie nadal nie jest usłane różami to potrafi on nareszcie cieszyć się chwilą.

piątek, 12 października 2012

"Drżenie" Maggie Stiefvater- aż drżę na myśl o tej książce


Tytuł: "Drżenie"
Autorka: Maggie Stiefvater
Ilość stron: 460
Cena: 39, 99
Moja ocena: 2/10


Do „Drżenia” przybierałam się dobrych parę miesięcy. Moje chęci na tę książkę dojrzewały niczym wino, aż do sierpnia, kiedy to w końcu miałam czas rozpocząć lekturę pierwszej części słynnej serii Maggie Stiefvater.

W skrócie książka opowiada o dziewczynie, Grace, która zakochała się w żółtookim wilku (z resztą ze wzajemnością). Sytuacja komplikuje się nieco bardziej kiedy dziewczyna znajduje na werandzie postrzelonego, nagiego chłopaka, który jak się okazuje był jej ukochanym wilkiem znikającym niczym wiatr w cieniach drzew. Grace zgłębia tajemnice wilkołaka, a ich miłość rozkwita, mimo że obydwoje zdają sobie sprawę, że pozostało im niewiele czasu…

niedziela, 9 września 2012

Stosik #6

Witajcie po tak długiej przerwie.
Nie muszę ani Was ani siebie uświadamiać o tym, że opuściłam się ostatnio z czytaniem, ale mimo, że ciągle cierpię na brak czasu podjęłam kolejną próbę naprawy tego stanu. Jedno jest pewne: będę czytać lektury, bo z moją nową polonistką nie da się inaczej. Tak więc przedstawiam nowy stosik - dosyć skromny, ale najważniejsze, że jest :-) Oby został w 100% przeczytany.

1. "Kanalie też mają dusze" Brat Marie Angel Carre
2. "Mitologia" Jan Parandowski
3. "Opowieści z niebezpiecznego królestwa" J. R. R. Tolkien


"Listy do dzieci" Takashi Nagai


Tytuł: "Listy do dzieci" 
Autor: Takashi Nagai 
Ilość stron: 216 
Moja ocena: 7+/10 

„Listy do dzieci” – książka, która z pozoru wydawała się jedną z poczytajek na dwa wieczory, tak zwany wyciskacz łez. I tutaj się mocno zdziwiłam, ponieważ zastałam coś zupełnie innego, a mianowicie testament ojca śmiertelnie chorego, który był bardzo konkretny i praktyczny, co mnie początkowo zbiło z tropu, ale później…

Książka jest pisana w formie jednego długiego listu. Nadawcą jest lekarz radiolog, który w skutek prowadzonych badań eksperymentalnych z pierwiastkami promieniotwórczymi zapada na ostrą chorobę popromienną. Felerny dzień, w którym jego miasto – Nagasaki ulega całkowitemu zniszczeniu krzyżuje jego plany. Świadomy swojej rychłej śmierci pisze testament dla swoich dzieci (ale nie tylko), który skupia uwagę na uregulowaniu dorobku moralnego i kulturalnego autora.


czwartek, 16 sierpnia 2012

"Labirynt kości" Rick Riordan


Tytuł: "Labirynt kości"
Autor: Rick Riordan
Ilość stron: 232
Moja ocena: 5/10



Po "Labirynt kości" sięgnęłam ze względu na nazwisko autora, którego książki uwielbiam. Dopiero gdy książkę miałam już w ręku dowiedziałam się o całym projekcie (gra internetowa powiązana z książką, kolejne części pisane przez inne osoby) i nie ukrywam, że bardzo mnie zaciekawił. Już po opisie można było wywnioskować, że "Labirynt kości" to nie jest książka wysokich lotów ani przeznaczona dla osób w moim wieku, ale do odważnych świat należy!

Głównymi bohaterami książki są Amy i Dan - rodzeństwo, które po stracie najbliższej osoby - babci Grace dowiadują się, że należą do jednego z najpotężniejszych rodów w dziejach ludzkości. Jednak staruszka pozostawia po sobie tajemniczy testament, na mocy którego bliscy otrzymują albo milion dolarów albo jedną z 39 wskazówek, prowadzących do skarbu. Dzieci jak to dzieci, zżerane przez ciekawość wybierają drugą opcję i stają do morderczego wyścigu.

wtorek, 17 lipca 2012

"Czarny Młyn" Marcin Szczygielski

Tytuł: "Czarny Młyn"
Autor: Marcin Szczygielski
Ilość stron: 247
Moja ocena: 8/10


"Czarny Młyn" zakupiłam za namową mojej ulubionej nauczycielki j.niemieckiego, która jest absolutną fanką powieści Marcina Szczygielskiego. Potrzebowałam dużo czasu (bo aż od maja do teraz), aby w końcu sięgnąć po książkę, na pierwszy rzut oka wydającą się być jakąś błahą historyjką dla dzieci. W końcu jestem po lekturze i z ogromną przyjemnością piszę pozytywny komentarz "Czarnego młyna" - mojego pierwszego i z pewnością nie ostatniego spotkania z Panem Marcinem Szczygielskim.

niedziela, 15 lipca 2012

"Zwiadowcy" - strzała do trumny literatury młodzieżowej.

Tytuł: "Zwiadowcy. Ruiny Gorlandu"
Autor: John Flanagan
Ilość stron: 350
Cena: 32, 90 zł
Moja ocena: 3/10


"Zwiadowcy" - seria ciesząca się dużym powodzeniem wśród młodzieży w Europie, na świecie, ale również i w Polsce. Świetna forma pisarska Johna Flanagana pozwala na wydawanie książek w zawrotnym tempie, a ja się pytam, czy nie  przybrały one przypadkiem skomercjalizowanej formy powieści pisanych z myślą o młodzieży, których sukces bazuje na braku wyrachowania gustów młodszych czytelników? Właśnie takie wrażenie odniosłam czytając pierwszą część słynnego cyklu o zwiadowcach.

W powieści spotykamy się z nastoletnim Willem, który na pozór wydaje się być ofiarą losu i nieudacznikiem. Kiedy nasz bohater osiąga odpowiedni wiek nadchodzi czas przystąpienia do odpowiedniej szkoły zawodowej. Jak się można domyślić, żaden czeladnik nie chcę przyjąć Willa na naukę, jednak w końcu znajduje się pewien odważny oferujący mu kształcenie w zawodzie zwiadowcy, budzącym niepokój i strach wśród wieśniaków i mieszczan. Wkrótce Will przystępuje do nauki, a jej efekty widać od razu. Po niedługim czasie chłopiec wykazuje się swoją odwagą i zostaje bohaterem w hrabstwie.

czwartek, 12 lipca 2012

"Burza" Julie Cross

Tytuł: "Burza" 
Autor: Julie Cross
Ilość stron: 409
Cena: 36,90 zł
Moja ocena: 6+/10






Tym razem będzie krótko i na temat, bo i nie ma się nad czym za bardzo rozwodzić. Faktem jest, że podczas czytania "Burzy" nie towarzyszyło mi wiele emocji wartych opisania, ale spokojnie - nie było tak źle ;-)
Książką zainteresowałam się po przeczytaniu wielu pochlebnych recenzji, ale i sam temat podróży w czasie bardzo mnie interesuje już od pewnego czasu (szkoda tylko, że nie natrafiłam jeszcze na książkę na prawdę dobrą o tej tematyce, a jest pole do popisu).

Jeżeli chodzi o zarys fabuły, który był zawsze nieodłączną częścią moich recenzji, tym razem sobie daruję, bo boję się, że zdradzę za dużo szczegółów (jak to się stało w przypadku opisu na okłdce). Powiem tylko, że "Burza" opowiada o pewnym zakochanym po uszy podróżniku w czasie, który w pewnym momencie staną pomiędzy młotem a kowadłem pakując się w niezłe tarapaty.

środa, 11 lipca 2012

"Ślad życia, ślad śmierci" Paul L. Maier


Tytuł: "Ślad życia, ślad śmierci" 
Autor:Paul L. Maier
Ilość stron: 505
Cena: 38,90 zł
Moja ocena: 6/10


Wyobrażaliście sobie kiedyś taką sytuację, że jedno odkrycie/wiadomość może zmienić całe wasze życie, obalając podstawy na jakich je opieraliście? W pewnej chwili dogmat, waszej wiary runął jak zamek z zapałek, a wasze życie w tej chwili traci sens. Stajecie wtedy za grupą skandującą: „To nie prawda!”,  mówicie „Trudno. Skoro tak to tak” czy może próbujecie zniszczyć  to co staje Wam na przeszkodzie? Kiedy będziecie czytać „Ślad życia, ślad śmierci” z pewnością zastanowicie się, co uczynilibyście w obliczu takiej sytuacji.
Paul L. Maier to profesor historii starożytnej. Napisał on mnóstwo naukowych artykułów, ale również zajmuje się tworzeniem powieści. Jedna z dwóch przetłumaczonych na język polski to „Ślad życia, ślad śmierci”, którego macie okazję przeczytać recenzję.

sobota, 7 lipca 2012

Szczęśliwcy :)

Mamy zwycięzców! 
Ale zanim ich ogłoszę chciałabym podziękować wszystkim za udział :) Zgłoszeń było naprawdę dużo, ale laureatów może być tylko trzech. Przy ich wyborze pomagała mi maszyna losująca :-) 
Panie i Panowie! 
"Ballada" wędruje do Silencie
"Drapieżca" do Pawła
"Moje rzymskie wakacje" do Miumiu

Gratuluję!!!


wtorek, 3 lipca 2012

Krater strachu - recenzja "Miasteczka Niceville"


Tytuł: "Miasteczko Niceville"
Autor: Carsten Stroud
Liczba stron: 516
Cena: 38,00 zł
Moja ocena: 7/10


Fala nienawiści i rządzy zemsty może nas prześladować latami, szczególnie kiedy dotyczy całej rodziny. Ciągnie się wówczas przez pokolenia niczym klątwa, a jej piętno odczuwają zarówno młodzi, jak i starzy. No cóż, nie od dziś wiadomo, że niszczycielską moc nienawiści trudno zatrzymać.
Carsten Stroud to uznany i niejednokrotnie nagradzany dziennikarz prasowy oraz autor bestsellerów New York Timesa. „Miasteczko Niceville” to pierwsza część serii trzymających w napięciu horrorów o tajemniczym miasteczku.

Niceville to na pozór zwykłe, amerykańskie miasto. Posiada ono jednak jedną cechę charakterystyczną, a mianowicie niebywale wysoką liczbę zaginięć, przekraczającą wielokrotnie średnią krajową. Pewnego dnia dziesięciolatek – Rainer Teague dosłownie znika wpatrując się w lustro na wystawie sklepowej. Dokładnie za rok zostaje zgłoszone zaginięcie kolejnej mieszkanki miasteczka i jej ogrodnika. Sprawą zaczyna interesować się detektyw Kavanaugh wciągając siebie i swoją żonę w świat balansujący na krawędzi życia i śmierci, którym rządzi siła mieszkająca na dnie Krateru – otchłani znajdującej się blisko miasteczka.

sobota, 30 czerwca 2012

#5 Stos stosów - zbiór tego, co zostało odłożone na wakacje.

Rozpoczęły się upragnione, długo oczekiwane wakacje. 28.czerwca o godzinie 17:30 zostałam absolwentką gimnazjum, które ukończyłam z wyróżnieniem. Należy się mi i wszystkim uczniom, którzy cały rok szkolny dzielnie wypełniali swoje szkolne obowiązki długi odpoczynek. Jednak, żeby nie zmarnować swojego cennego, wakacyjnego czasu postanowiłam nałożyć sobie pewien rygor związany z czytaniem (i nie tylko).

Dziękuję wszystkim serdecznie za głosy, które oddaliście w ankiecie - dzięki Wam mam ustalony teraz porządek czytania na wakacje. Ustawiłam dzisiaj wakacyjny stosik, będący zbiorem książek, których nie udało mi się przeczytać kiedyśtam. Dlatego też możecie zobaczyć pozycje, które widzieliście przy okazji postów innych stosików.

Teraz przedstawię Wam moje wyzwania czytelnicze na wakacje 2012.
Otóż postanowiłam, że przeczytam 20 książek. W tym 16 zaplanowanych oraz 4 spontaniczne (te, na które przyjdzie mi ochota). Nadrobię również straty w czytaniu komiksów - przeczytam 4 kolejne części przygód o Thorgalu.
Jestem świadoma, że biorąc pod uwagę moją prędkość czytania i 16-dniowe kolonie nie będzie mi łatwo wypełnić tych postanowień, ale postaram się ze wszystkich sił :)

A oto mój stosik papierowy. 

czwartek, 28 czerwca 2012

"Gotenhafen", czyli jak przeprowadzić śledztwo nie znając swojej tożsamości.

Tytuł: "Gotenhafen"
Autorka: Izabela Żukowska
Ilość stron: 239
Cena: 32,99 zł
Moja ocena: 7/10



Wyobraź sobie, że zostałeś posądzony o zbrodnie – niesłusznie. Takie rzeczy się zdarzają, ludzi bywają omylni. Co jeśli jednak sam nie wiesz czy zabiłeś czy nie?
Izabela Żukowska to z wykształcenia muzykolog, a z zawodu dziennikarka. Obecnie doktorantka na Wydziale Nauk Społecznych  KUL oraz autorka „Teufela” i „Gothenhafen”.

W „Gothenhafen” po raz drugi spotykamy się z Franzem Thiedeke, który w holu jednego z hoteli znalazł ciało. Sam stracił pamięć i nie jest w stanie złożyć jakichkolwiek zeznań śledczym. Nie pamięta kim był, gdzie żył, ani jaki jest jego stan cywilny. W takim razie podejrzenie pada na niego. Thiedke postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i przeprowadzić własne śledztwo, jednak nie będzie to łatwe mając amnezję i oddech Gestapo na plecach, ścigającego go za jego polityczną przeszłość. Poza tym emerytowany komisarz nie rozumie sytuacji politycznej pomiędzy Polakami a Niemcami, przez co naraża siebie samego i swoich znajomych na niebezpieczeństwo.

środa, 20 czerwca 2012

"Żona tygrysa" Tea Obreht - recenzja.



Tytuł: "Żona tygrysa"
Autorka: Tea Obreht
Ilość stron: 330
Cena: 38,00 zł.
Czas czytania: 9 dni
Moja ocena: 7+/10 



Czasem ludzie, których spotykamy lub ich historie mogą zmieniać nasz pogląd na świat i nas samych, nieprawdaż? W końcu nie często staje nam na drodze taka postać jak nieśmiertelnik czy żona tygrysa. Tea Obreht to młoda, acz utalentowana pisarka, która urodziła się w dawnej Jugosławi. Debiutowała z powodzeniem fragmentem powieści „Żona tygrysa” opublikowanym w „New Yorkerze”. Jest najmłodszą laureatką nagrody Orange Prize. A jak skromna, polska widownia odebrała jej debiut? Za chwilę się dowiecie.

„Żona tygrysa” to powieść zawierająca w sobie dwie opowieści: o nieśmiertelniku oraz o tytułowej Żonie tygrysa. Obydwie łączy osoba dziadka głównej bohaterki, będący początkowo tajemniczą postacią, o której wiadomo wiele, ale tak naprawdę nic. Książka ukazuje poszukiwania odpowiedzi przez wnuczkę na wiele nurtujących ją pytań dotyczących jej bliskiego. Niezapomniana atmosfera opowiadania o Żonie tygrysa oraz niesamowity klimat opowieści o nieśmiertelniku wprowadza nas w kręte uliczki życia starszego pana.

niedziela, 17 czerwca 2012

KONKURS!!!

Witajcie.

Jak obiecałam tak też się stało - organizuję konkurs, w którym udział może wziąć każdy :) Wystarczy, że spełnisz poniższe warunki, a jedna z książek może znaleźć się na Twojej półce. Do wygrania jest thriller "Drapieżca" Terri Blackstock, obyczajówka Kristen Harmel "Moje rzymskie wakacje" oraz paranormal romance Maggie Stiefvater "Ballada".



Zasady:
1. Jak już wspominałam w konkursie może wziąć udział każdy.
2. Uczestnik w komentarzu musi podać:
    a) Adres e-mail
    b) Tytuł książki, którą chciałby dostać.
    c) Link do swojego bloga w przypadku gdy uczestnik zamieścił na nim baner oraz nick pod jakim obserwuje mojego bloga.
3. Dodatkowy głos w losowaniu można sobie zapewnić dodając mojego bloga do obserwowanych i zamieszczając baner na swoim blogu. 
UWAGA!!!
Dodatkowy los dostajesz kiedy obserwujesz mojego bloga i dodałeś/aś baner!!! Dodatkowego losu nie dostaje  się gdy spełniona zostanie jedna z tych czynności. 
4. Zwycięscy konkursu zostaną wyłonieni poprzez losowanie.
5. Anonimowi nie będą brali udziału w losowaniu!!!
6. Konkurs trwa od 17.czerwca do 6.lipca (do północy) (20 dni).

Nagrody:
"Drapieżca" - raz czytana, w stanie bardzo dobrym.
"Moje rzymskie wakacje" - nowa.
"Ballada" - nowa

Zapraszam :D


sobota, 16 czerwca 2012

Muszę je mieć!

Na półce roi się od nieprzeczytanych książek, a w ostatnim miesiącu wyszły jeszcze te, na które czekam już od jakiegoś czasu: "Cień węża" oraz "Gone. Faza piąta: ciemność". Niestety póki co nie mam pieniędzy, aby którąś z nich kupić, więc usilnie próbuję znaleźć sponsora. Może rodzice? Może wydawnictwo? Zobaczymy później :-) 
Czekam również na polskie wydanie kontynuacji "Więźnia labiryntu", czyli "The scorch trials" (po polsku tytuł będzie brzmiał "Próby ognia"). Lada chwila  trafi również do mnie   "Miasteczko Niceville". 


Tytuł: "Gone. Faza piąta: ciemność"
Autor: Michael Grant 
Ilość stron: 464
Cena: 39,90 zł
Seria: Gone: zniknęli 
Tom: 5
Gatunek: horror/science fiction

Opis:
Perdido Beach, Kalifornia. Zawieszenie broni. Pokój w ETAPie jest kruchy jak szkło. 
Caine rządzi w swojej domenie żelazną ręką. Sam nie może zaznać spokoju. Ustanowili nowe prawa, przetrwali głód, plagę kłamstw, wreszcie zarazę… Ale teraz bariera staje się czarna. ETAP ogarnia nieprzenikniona ciemność. 
Ale mrok nie jest jedynym zagrożeniem. Giną zwierzęta i ludzie. Nieznana dotąd moc wywraca ich ciała na drugą stronę. 
Im głębsze cienie, tym bardziej Ciemność rośnie w siłę. Ze swego leża w głębi ziemi gaiaphage sięga po to, czego najbardziej pragnie. Po ludzkie ciało, w którym mogłoby się odrodzić.




poniedziałek, 11 czerwca 2012

Stosiczek #4

Hej!

Mam dla Was do zaprezentowania mój nowy stosik. Nie jest może tak imponujący jak niektóre STOSISKA na blogach, ale mi się podoba :-) Koniec roku tuż tuż, a mi została tylko biologia do poprawy, więc szykuje się w najbliższych dniach uczta czytelnicza. No więc przedstawiam Wam stosik składający się z dostawy z empiku i książki od wydawnictwa Drzewo Babel, którą dostałam w ramach drugiego etapu konkursu na najlepsze recenzje :)

A oto one :)

Od lewej:
1. "W ciemności. Dziewczynka w zielonym sweterku." Krystyny Chiger - pozycja kupiona pod wpływem emocji jakie wywołał film "W ciemności".
2. "Żona tygrysa" Tea Obreht - książka od wydawnictwa Drzewo Babel, o której wspominałam wyżej.


A teraz coś po angielsku:


Postanowiłam, że w czasie wakacji podszkolę mój angielski, toteż nie zastanawiając się długo zamówiłam książki, które już od pewnego czasu chciałam przeczytać. A są to:

1. "One day" (Jeden dzień) Davida Nichollsa
2. "The notebook" (Pamiętnik) Nicholasa Sparksa


Cały stosik :)


 Mam nadzieję, że szybko uporam się z ocenami i będę więcej czytać oraz częściej pisać na blogu.
Pozdrawiam :)


 

niedziela, 10 czerwca 2012

Drapieżca rządny krwi - recenzja "Drapieżcy" Terri Blackstock


Tytuł: "Drapieżca" 
Autorka: Terri Blackstock
Ilość stron: 302
Cena: 36 zł
Gatunek: Thriller 
Moja ocena: 9/10



Do „Drapieżcy” nie trzeba się długo przybierać. Interesujący opis od razu zwraca uwagę czytelnika, a okładka, która według mnie została świetnie dopasowana do treści, intryguje. Aby wprowadzić dreszczyk emocji zadam na początku podstawowe pytanie, a mianowicie czy kiedykolwiek myślałeś/aś zamieszczając na portalach społecznościowych posty o sobie czy swoje fotki, że możesz być obserwowany/a przez mordercę?
Autorka - Terri Blackstock to amerykańska pisarka, której twórczość została niejednokrotnie doceniona przyznaniem wielu prestiżowych nagród. Pisze poczynając od romansów, a kończąc na thrillerach. Jej powieści nawiązują do tradycji chrześcijańskiej.


sobota, 9 czerwca 2012

Recenzja "Vademecum" ks. Adama Bonieckiego.




Tytuł: "Vademecum"
Autor: Ks. Adam Boniecki
Ilość stron: 96
Cena: 23,90zł
Moja ocena: 8/10




Czy książka, która wyciąga wszystkie nasze niedoskonałości i wady na światło dzienne, nazywając je przy okazji bez ogródek po imieniu może nam się spodobać? Jak się okazuje może, szczególnie kiedy jest napisana w tak fantastycznym, bezpośrednim i zabawnym stylu.
Ks. Adama Bonieckiego, autor m.in. „Vademecum” oraz redaktor naczelny Tygodnika Powszechnego jest chyba wszystkim dobrze znany, toteż myślę, że nie muszę go przedstawiać. Wcześniej jego autorstwa czytałam tylko „Kalendarium” bł. Ojca Świętego Jana Pawła II „Vademecum” natomiast było dla mnie ogromnym zaskoczeniem.

Vademecum to inaczej kompendium, czyli zbiór zawierający informacje na dany temat. Ks. Adam Boniecki postanowił nam sprezentować właśnie taki informator dla pokutnika, kierowcy i generała. Pokutniku, czy zdajesz sobie sprawę, że po drugiej stronie konfesjonału też siedzi grzesznik? Kierowco, czy zastanawiałeś się czasem nad uczuciami strąbionego i wyzwanego przez ciebie bliźniego? Generale, czy aby na pewno dobrze wypełniasz swoje obowiązki? To są tylko nieliczne z pytań, na które po lekturze tej króciutkiej książeczki 

Najnowszy utwór ks. Adama Bonieckiego to zbiór jego zasad, które zebrał w niewielki, przyjemnie czytający się zbiorek. Niekiedy wybuchałam śmiechem, kiedy indziej zapisywałam różne myśli, a czasami pozwalałam sobie na chwilę refleksji. Miałam ciągle nieodparte wrażenie, że autor pisał bezpośrednio do mnie (szczególnie podczas czytania „Vademecum kierowcy”), bo któż jak nie ja uwielbia tę adrenalinę buzującą w żyłach kiedy na liczniku jest ponad 150 km/h w miejscu, gdzie ograniczenie wynosi 70km/h. Bo któż jak nie ja czuje złość i niechęć do „bliźniego w cinquecento, który wlecze się lewym pasem”? A przecież tam też jedzie nasz brat… - przypomina nam autor.


piątek, 1 czerwca 2012

Czytelnicze podsumowanie maja :)

Pogoda dotychczas dopisywała, więc można było wylegując się na kocu  przeczytać wiele ciekawych książek :) Jednak nie wszystkim uczniom było to dane, bo jak wiemy maj to okres matur i popraw ocen, a mi to drugie szczególnie doskwierało. Totalny brak czasu spowodował, iż przeczytałam jedynie 4 książki i 2 komiksy (oczywiście o Thorgalu), ale mimo wszystko uważam, że nie jest tak źle :) Obiecuję poprawę w wakacje :D

Moja biblioteczka w maju powiększyła się o 11 pozycji widocznych na zdjęciu. Jedynie nieobecne są "Zaginione wrota" i "Drapieżca", które pożyczyłam koledze.


Przeczytane w maju: 

1. "Wiedźmikołaj" Terry Pratchett (Opinia)
2. "Nawiedzony dom" Joanna Chmielewska 4/10.
3. "Zaginione wrota" Orson Scott Card (Recenzja)
4. "Przeczekać ten dzień" Anna Maria Jaśkiewicz (Recenzja)
5. 12 i 13 część komiksu o Thorgalu "Miasto zaginionego boga" oraz "Między ziemią a światłem" (Opinia)

Najlepsza pozycja: "Zaginione wrota" O. S. Carda
Najgorsza pozycja: "Nawiedzony dom" Joanna Chmielewska

Łącznie w tym miesiącu przeczytałam 1266 stron, co daje 41 stron dziennie.
Mój blog odwiedza coraz więcej osób, co jest dla mnie dużym powodem do radości. Cieszę się, że jesteście ze mną :) W ciągu minionego miesiąca mój blog został wyświetlony 1031 razy, a 21 osób zaczęło go obserwować. Dziękuję Wam.
Nawiązałam też nowe współprace i w związku z tym dziękuję za okazane zaufanie.

Nie jestem usatysfakcjonowana swoim wynikiem. Nadrobię po radzie pedagogicznej :D A teraz dla pocieszenia zatopię się w rytmach nowo odkrytego zespołu :-)




You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...