Autor: Jan Parandowski
Ilość stron: 384
Cena: 36, 90 zł
Moja ocena: 7/10
Do „Mitologii” Jana Parandowskiego przybierałam się dobry
rok, ale z każdym miesiącem moja chęć na przeczytanie opisu religijnego dorobku
starożytnej Grecji dojrzewała niczym wino. W sumie to ochoty na mity nabrałam podczas lekcji języka
polskiego, gdzie omawialiśmy np. „Mit o Orfeuszu i Eurydyce” czy „Mit o
Heraklesie”, jak również po przeczytaniu (pewnie się domyślacie) jednej z moich
ulubionych serii fantasy „Percy Jackson i bogowie olimpijscy”. Czy mity
opracowane przez Parandowskiego zaspokoiły moje oczekiwania?
Odpowiedź jest naturalnie twierdząca. No cóż, w sumie to już
po części wiedziałam czego się spodziewać. Zarówno mitologia grecka i rzymska w
komentowanym przeze mnie opracowaniu jest podzielona na dwie części: pierwsza
to przedstawienie sylwetek bogów, a druga to opowieści o różnych bohaterach czy
zdarzeniach. O wiele bardziej zainteresowały mnie historie, aniżeli opisy
bogów, gdyż przy tych pierwszych można było czasem przysnąć, co nie znaczy, że były totalnie nużące. Czasem można było znaleźć jakąś interesującą informację, a nawet szeroko się uśmiechnąć.
Ogółem, mitologia grecka jest o niebo ciekawsza niż
mitologia rzymska. Szczerze mówiąc, podczas czytania tej drugiej w mojej głowie
krążyła myśl: „aby do końca”. Poza tym dorobek religijny rzymian jest oparty w
głównej mierze na wierzeniach Greków, więc nie ma się, co dziwić. Ponadto ich
opowieści o powstaniu Rzymu, czy wędrówce Eneasza nie są już tak barwne i
interesujące, jak te o wojnie trojańskiej i podróży Odyseusza.
Zdziwił mnie bardzo język powieści. Wielu moich znajomych
mówiło, że „Mitologii” nie da się zrozumieć, jest ona nudna i napisana ciężkim
stylem, bogatym w trudne słowa i zawiłe zdania. Jednak muszę obalić ten „mit”.
Moim zdaniem opracowanie Jana Parandowskiego czyta się nad podziw lekko i
przyjemnie. Nie potrafię pojąć, jak można nie zrozumieć tego przekładu mitologii;
moim zdaniem lepiej książki o takiej tematyce nie dało się napisać.
Jak wrażenia? Bardzo pozytywne i entuzjastyczne! Kiedyś moja
polonistka powiedziała, że są tylko 2 książki, które człowiek musi
bezdyskusyjnie znać, a mianowicie są to: „Biblia” i „Mitologia”, bo to właśnie
one były, są i będą inspiracją dla artystów, pisarzy, muzyków itd. i to właśnie z nich wzięła początek kultura, w której zostaliśmy wychowani. Być może
jeszcze 2 lata temu prychnęłabym ostentacyjnie na te słowa, ale teraz zgadzam się z nią w
100%. Baaardzo polecam!
Tytuł: "Król Edyp"
Autor: "Sofokles"
Ilość stron: 136
Cena: 29, 90 zł
Moja ocena: 3/10
Jeżeli chodzi o „Króla Edypa” to zanim zaczniecie czytać mój
krótki komentarz na jego temat musicie wiedzieć, że nienawidzę dramatu jako
gatunku literackiego bez względu czy czytam komedię czy tragedię. Po prostu
nigdy nie potrafię znaleźć kontekstu i nie wiem najzwyczajniej w świecie o co
chodzi. Przytłacza mnie formuła w jakiej pisane są utwory z tego gatunku.
I właśnie do braku umiejętności czytania ze zrozumieniem sprowadza
się moje rozczarowanie „Królem Edypem” Sofoklesa. Szczerze? Po przeczytaniu 50% nie wiedziałam kompletnie o co chodzi, a gdy skończyłam postanowiłam zajrzeć do
streszczenia i gdyby nie to, za Chiny ludowe nie zrozumiałabym fabuły. Sama
historia jest bardzo fajna, jednak ten styl i forma dramatu…
Obie książki przeczytałem kilka lat temu i muszę przyznać że "Mitologia" jest o niebo lepsza od "Króla Edypa".
OdpowiedzUsuńMitologię czytałam będąc w 4 klasie podstawówki i co do niej mam mieszane uczucia. Jakoś bardzo ci wszyscy Bożkowie nie interesują lub po prostu wiązało się to z moim wiekiem. Jenak do Mitologi na pewno nie wrócę
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, Mitologia bije Króla Edypa na głowę. Jednak nie ograniczałabym się tylko do mitów Parandowskiego, a bo inne pozycje z tej dziedziny sa równie ciekawe.
OdpowiedzUsuńUwielbiam mitologie, chętnie do nich bym wróciła.
OdpowiedzUsuńRównież mam za sobą lekturę obu książek :) Swego czasu były to przecież lektury, więc chciał nie chciał, ale się czytało ;]
OdpowiedzUsuńKlasycznie;) Zgadzam się z Tobą, książkę Jana Parandowskiego czyta się bardzo przyjemnie;) Natomiast swoich wrażeń z "Króla Edypa" już nie pamiętam...Ale chyba nie były aż tak negatywne.
OdpowiedzUsuńMitologię Parandowskiego po raz któryś czytałam nawet na studiach, powiedziałabym, że jest przystępna dla każdego w każdym wieku:) a jeśli chodzi o Króla Edypa - szkoda, że Ci się nie spodobał, jak dla mnie to jedna z lepszych tragedii;)
OdpowiedzUsuńJa uważam, że "Król Edyp" jest niezwykły. Tragedia ta została napisana około 2500 lat temu, więc zdziwienie, iż styl jest taki, a nie inny jest dla mnie nie zrozumiałe. Oczywiście, że nie mogło zostać to napisane w sposób, który przypadnie wszystkim do gustu, ale jak na tamte czasy jest to naprawdę świetna książka. Przykre jest to, ze nie wszyscy potrafia to docenić :(
OdpowiedzUsuń