czwartek, 28 czerwca 2012

"Gotenhafen", czyli jak przeprowadzić śledztwo nie znając swojej tożsamości.

Tytuł: "Gotenhafen"
Autorka: Izabela Żukowska
Ilość stron: 239
Cena: 32,99 zł
Moja ocena: 7/10



Wyobraź sobie, że zostałeś posądzony o zbrodnie – niesłusznie. Takie rzeczy się zdarzają, ludzi bywają omylni. Co jeśli jednak sam nie wiesz czy zabiłeś czy nie?
Izabela Żukowska to z wykształcenia muzykolog, a z zawodu dziennikarka. Obecnie doktorantka na Wydziale Nauk Społecznych  KUL oraz autorka „Teufela” i „Gothenhafen”.

W „Gothenhafen” po raz drugi spotykamy się z Franzem Thiedeke, który w holu jednego z hoteli znalazł ciało. Sam stracił pamięć i nie jest w stanie złożyć jakichkolwiek zeznań śledczym. Nie pamięta kim był, gdzie żył, ani jaki jest jego stan cywilny. W takim razie podejrzenie pada na niego. Thiedke postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i przeprowadzić własne śledztwo, jednak nie będzie to łatwe mając amnezję i oddech Gestapo na plecach, ścigającego go za jego polityczną przeszłość. Poza tym emerytowany komisarz nie rozumie sytuacji politycznej pomiędzy Polakami a Niemcami, przez co naraża siebie samego i swoich znajomych na niebezpieczeństwo.


„Gotenhafen” to powieść kryminalna, której akcja toczy się podczas II wojny światowej w Gdyni. Wątek historyczny dodaje uroku książce i sprawia, że fabuła jest bogatsza i ciekawsza (o ile czytelnik lubi historię). W dodatku wyobraźnię czytającego wzbogacają interesujące fotografie. Co ciekawe, „Gotenhafen” to powieść, która nie jest typowym kryminałem. Tak naprawdę obok śledztwa emerytowanego komisarza przewija się wątek polityczny – walki z hitlerowskim reżimem. Świetne połączenie i za to należą się duże brawa Autorce.

Nie mogę powiedzieć, że „Gotenhafen” to bardzo wciągający utwór , ale za każdym razem kiedy brałam książkę do ręki robiłam to z przyjemnością. Jest w niej zawartych wiele opisów (czasem długich) jednak mnie w żadnym wypadku nie nudziły. Izabela Żukowska opisuje sytuacje bardzo spójnie i dlatego też czytelnik się nie zagubi w wątkach. Mimo, że „Gotenhafen” jest drugą częścią przygód komisarza Franza Thiedtke, a ja nie czytałam pierwszej to nie czułam jakichś wielkich zaległości. Podoba mi się, że Izabela Żukowska dba o detale. W wielu sytuacjach lepiej mogłam sobie wyobrazić i uzmysłowić niebezpieczne położenie w jakim nie raz i nie dwa znajdował się nasz główny bohater.

Bardzo się cieszę, że sięgnęłam po „Gotenhafen”, gdyż jest to niebanalna lektura dająca zarówno rozrywkę, jak i lekcję historii. Świetne zakończenie zachęciło mnie do nadrobienia zaległości i sięgnięcia po pierwszy tom przygód Franza Thiedke.
Komu polecam? Książka może być zarówno dobrą lekturą dla fanów kryminału jak również dla pasjonatów literatury historycznej. Myślę, że osoby niezainteresowane żadnym z tych gatunków również mogą spróbować. Na pewno się nie rozczarują. 


Książkę otrzymałam od wydawnictwa Nowy Świat, za co serdecznie dziękuję :) 


11 komentarzy:

  1. Książka wydaje się być interesująca. Jeżeli trafi w moje ręce to sama się przekonam, czy taka rzeczywiście jest. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Historia to moja pięta Achillesowa, ale lubię klimatyczne kryminały, poza tym przeraża mnie wizja niesłusznego posadzenia. Prawdopodobnie ta książka zaspokoiłaby moje czytelnicze potrzeby :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kryminał i nuta historii to genialne połączenie, które jak najbardziej lubię. Po książkę muszę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, nie...tutaj od razi podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka, mam nadzieję, jest w drodze do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moim zdaniem utwór bardzo ciekawy. Szkoda tylko, że to druga część, myślałam początkowo, że to taka pojedyncza powieść. Staram się unikać serii.. Ale postaram się i tak zapamiętać tytuł i okładkę, jak będę miała okazję to sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna recenzja. :) Raczej nie często sięgam po takie książki, ale chyba się skuszę, chociaż nie przepadam za dość długimi opisami.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo zacna lektura, chętnie przeczytam xD

    OdpowiedzUsuń
  9. może sięgnę w przyszłości, teraz sobie odpuszczę lekturę :)
    ciekawa recenzja, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak trafi w moje ręce to przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie, od kryminałów uciekam jak najdalej.

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu!
Skoro odwiedziłeś mojego bloga zostaw po sobie jakiś ślad. Będzie mi bardzo miło :)

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...