czwartek, 13 grudnia 2012
Piąta faza GONE - moje olśnienie :)
Tytuł: "GONE. Zniknęli. Faza piąta: ciemność"
Autor: Michael Grant
Ilość stron: 464
Cena: 39,90 zł
Moja ocena: 8/10
Dzisiaj nie będę Was zanudzać i napiszę króciutko.
Czwarta faza serii "GONE" bardzo mnie zawiodła, a tuż po jej przeczytaniu postanowiłam, że to była ostatnia książka Michaela Granta, jaką przeczytałam. Kiedy emocje opadły, a ja w księgarni zobaczyłam kontynuację, postanowiłam dać serii ostatnią szansę. Podeszłam do niej, jakby miała być przypieczętowaniem porażki cyklu "GONE, jednak bardzo się zdziwiłam innym obrotem sprawy...
W ETAPie nastąpiła tak zwana "wielka schizma". Nastał długo oczekiwany pokój pomiędzy Cainem a Samem. I wszystko mogłoby zakończyć się happy endem, gdyby nie rosnący głód Gaiaphage, nastająca ciemność w ciasnym świecie nastolatków i ciąża Diany. Nowe trudności, nowe wyzwania... Jak sobie z nimi poradzą nasi bohaterowie???
Za każdym razem, kiedy piszę komentarz na temat kolejnej serii "GONE" zaznaczam, że Michael Grant ma świetny pomysł. Różne fazy cyklu to jego wzloty i upadki, albo wielkie pozytywne zaskoczenia, albo zawiedzione nadzieje. Jednak jest coś takiego w serii, że nie można przejść obojętnie obok nowej części. Ale powracając do piątego tomu, to jestem na prawdę zszokowana nowymi, zaskakującymi ideami autora oraz ich świetną realizacją.
Każdą kolejną książkę Granta czyta się bardzo szybko. Akcja rozwija się tak błyskawicznie, że nie sposób oderwać się od lektury. Język jest spójny i lekki - biorąc pod uwagę poziom pierwszych części, to można zauważyć, że Michael Grant wchodzi w wprawę. Podoba mi się styl autora, dzięki któremu autor intryguje, stwarza otoczkę tajemnicy i grozy. Pierwszy raz spotykamy się z sytuacją, w której jest opisana sytuacja na zewnątrz kopuły. Jest to nowe doświadczenie dla czytelników, ale bardzo pozytywnie przeze mnie odebrane.
Uważam, że tym razem Michael Grant pokazał wszystko, na co go stać, a stać go na bardzo wiele. "Ciemność" zaskoczyła mnie pozytywnie, tak jak niegdyś "Głód". Polecam wszystkim, którzy uwielbiają serię "GONE", wszystkim, którzy mają do niej mieszane uczucia i tym, którzy jeszcze nie wiedzą, o czym piszę. Dopiero w piątej fazie doceniłam oryginalność cyklu i rehabilitując się za "zjechanie" w komentarzu na nakanapie.pl poprzedniej części, stwierdzam, iż warto zapoznać się z serią. Szczerze powiedziawszy, już nie mogę się doczekać kolejnego tomu.
PS.: Nie wiem jak wy, ale ja uważam, że nad okładką to mogli dłużej popracować. Według mnie jest to najgorsza okładka ze wszystkich, jakie w życiu widziałam :( Nie pamiętam, co mnie podkusiło, żeby przeczytać pierwszą część, ale gdybym miała się sugerować okładką, na pewno nigdy nie przeczytałabym tej książki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Seria przypadła mi do gustu, ale skończyłam ją na drugim tomie. Więcej nie znalazłam w bibliotece. Bardzo chciałabym ją skończyć...
OdpowiedzUsuńOkładki w ogóle są beznadziejne ;P Nigdy nie wiem, kto jest kim dla wydawnictwa. A sama książka mi się podobała, szkoda, że już tak niewiele do końca serii.
OdpowiedzUsuńChciałabym zacząć tą serię ale, nigdzie w moim mieście nie mogę znaleźć pierwszej części.
OdpowiedzUsuńLubię różne serie za to, że można zobaczyć jak autor się rozwija. Sama napisałaś, że tu tak jest. Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńCała seria cały czas przede mną. Liczę na to, że szybko uzbieram wszystkie książki i sama będę mogła poznać tę historię :)
OdpowiedzUsuńSkończyłam (chyba) na 3 tomie :) Bardzo lubię tą serię i już nie mogę się doczekać, aż reszta części wpadnie w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńJestem po pierwszej części, a na półce już czekają kolejne, tak więc na tę część też nadejdzie czas :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ach GONE, to wspaniała seria. Niestety z braku czasu nie było mi dane przeczytać piątego tomu (jeszcze!). Taka ocena zmobilizowała mnie do szybkiego (ponownego) przeczytania poprzednich tomów i wreszcie zabrania się za ten. Nie mogę się już doczekać końca tej serii, choć na pewno będzie przykro, gdy już dobrnę do ostatniej strony "Światła".
OdpowiedzUsuńZa serię mam zamiar już od dłuższego czasu się zabrać. Może w przyszłym roku mi się to uda ;) Widzę, że naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam zamiar zabrać się za drugi tom, który widnieje na mojej półce.
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć od początku by móc ocenić tę serię :)
OdpowiedzUsuńW mojej bibliotece jest cała seria na półce i wciąż się zastanawiam, czy ją przeczytać. Może w końcu się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńA co do choinki, ona była Wam przeznaczona!
No okładka fatalna... Ogólnie do całej serii jakoś mnie nie ciągnie. Może kiedyś się to zmieni :)
OdpowiedzUsuń