poniedziałek, 11 lutego 2013

"Fałszywy książę" Jennifer A. Nielson


Tytuł: "Fałszywy książę"
Autorka: Jennifer A. Nielsen
Ilość stron: 389
Cena: 29,99 zł
Ocena: Brak


Nakładem wydawnictwa Egmont w ostatnich tygodniach ukazała się książka "Fałszywy książę". Jej autorką jest Jennifer A. Nielson - pisarka zajmująca się głównie tworzeniem powieści dla młodzieży. Sławę przyniosła jej seria "The Underworld Chronicales", a obecnie pracuje nad "Trylogią władzy", której pierwszą częścią jest właśnie "Fałszywy książę". Zamawiając tę książkę brałam tak zwanego "kota w worku", gdyż nigdy wcześniej nie słyszałam ani o pisarce, ani o jej twórczości.

Carthya - kraj będący niegdyś potęgą, teraz staje na krawędzi. Nie dość, że krainie zagrażają zewnętrzni wrogowie, to najbardziej wpływowi arystokraci spiskują przeciw rodzinie królewskiej. Conner, jeden z carthyjskich regentów postanawia posadzić na tronie chłopca, który miałby podać się za zaginionego przed laty księcia Jarona. Do rywalizacji staje czterech młodzieńców. Jednym z nich to niepokorny i wyrafinowany Sage. Wie, że nikt inny nie jest w stanie udowodnić regentom, iż to właśnie on jest Jaronem, jednak jego konkurenci się nie poddają. Każdy dzień odsłania kolejne szokujące fakty, a prawda w końcu musi ujrzeć światło dzienne...



"Fałszywy książę" to książka dla góra 13-latków. Nie ma cudów. Historia Sage'a nie okaże się ani oryginalna, ani ambitna, dla takich staruszków jak ja, więc spróbuję na nią spojrzeć przez pryzmat mojego gustu sprzed 5 lat. Otóż, pierwsza część tej książki jest dosyć blada, flaki z olejem, długie i monotonne opisy, bezowocne dialogi, irytująca postać Sage'a i nierealistyczna fabuła. Z kolei akcja na ostatnich 100 stronach nabiera zawrotnego tempa. Autorka postawiła na zaskakujący zwrot akcji tuż przed rozwiązaniem całej sprawy.

O tym, że książka jest kierowana do młodszych czytelników świadczy nie tylko fabuła, ale również i język. Jak można się domyślić, jest bardzo prosty i lekki. Atmosfery jak w "Opowieściach z Narnii" nie możemy się spodziewać, ale dla dzieciaków "Fałszywy książę" na pewno się spodoba ze względu na tajemniczość, przekręty i oszustwa. Co do pomysłu, to z motywem mistyfikatora w literaturze dziecięco-młodzieżowej raczej się nie spotykamy, więc Jennifer Nielsen otrzymuje dużego plusa za oryginalność.

W momencie kiedy powinnam rozpocząć podsumowanie i wydanie jednoznacznej oceny, znajduję się na rozstaju dróg. Jedna z nich to ocena z perspektywy 12-letniej Asi, która uwielbiała zagadki, spiski i otoczkę tajemniczości, a to wszystko łączy "Fałszywy książę". Druga z kolei, to opinia o 5 lat starszej dziewczyny, dla której cała historia Sage'a jest po pierwsze naciągana, po drugie przewidywalna, a po trzecie zbyt naiwna. Ta książka jest typowa dla kategorii wiekowej 9-13 lat.

Za możliwość poznania losów fałszywego księcia, dziękuję Pani Kasi z wydawnictwa Egmont :) 

17 komentarzy:

  1. czytałam i ja, ale Asiu to jest książka dla dzieci/młodzieży musi być taka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak przeczuwałam, że książka raczej nie przypadłaby mi do gustu. Trzynaście lat skończyłam dawno temu, dlatego przeznaczę swój czas na inne powieści, nie zawracając sobie głowy tą powieścią. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się książka podobała pomimo tego że 13 lat skończyłam dekadę temu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po Twojej recenzji chyba wstrzymam się z lekturą tej książki ;) Może kiedyś, jak trafi mi w łapki to skorzystam z okazji, ale teraz podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chyba również spasuję. Jakoś zbytnio wcześniej nie zwróciłam na nią uwagi, ale teraz to już w ogóle sobie ją odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie wiem, zastanawiam się nad tą książką, trochę mnie kusi, ale po Twojej recenzji jakby zapał mi trochę opadł... :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, nie. Zdecydowanie nie jest to książka dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i nareszcie recenzja, która nie jest odą pochwalną książki o dosyć przeciętnym opisie. Nie dla mnie stanowczo, a przez to, że wszędzie ją widze, mam obrzydzenie na sam widok okładki...

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja mimo wszystko mam ogromną ochotę na tę powieść, chociaż trzynaście lat miałam dawno temu :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe, opinia sprzeczna z tym co dotąd czytałem. Niemniej jednak uwielbiam młodzieżowe serie, choć jeśli ten tytuł jest naprawdę bardzo naciągany to nie wiem, czy chcę się za niego zabierać...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie się książka bardzo podobała, a mam więcej lat niż 13 :P

    OdpowiedzUsuń
  12. również chcę przeczytać, mimo iż 13 lat skończyłam dawno temu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Emmm napisałaś/eś, że książka "nie okaże się ani oryginalna, ani ambitna", a potem "więc Jennifer Nielsen otrzymuje dużego plusa za oryginalność." . Ja sądzę, że książka jest fajna. Przeczytałam całą w pół dnia i podoba mi się Sage zwany też.. wiesz jak zwany ;) . Ja akurat uwielbiam jak postać jest tak irytująca. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anns, wypowiedzi wyrwane z kontekstu. Napisałam, że książka nie okażę się ani oryginalna, ani ambitna dla określonej grupy osób. Dałam plusa za jedną oryginalną rzecz Jennifer Nielsen, co nie odnosiło się do ogółu fabuły.

      Usuń
  14. Ludzie, nie sugerujcie się tylko tą recenzją. Może autorce akurat się nie podobało, a wam się spodoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Pola pisze, moja recenzja to jedna z wielu sugestii, jakie można przeczytać w internecie. Wyrażam swoje zdanie uwzględniające moje upodobania literackie, a nie każdy musi mieć takie same.

      Usuń

Drogi gościu!
Skoro odwiedziłeś mojego bloga zostaw po sobie jakiś ślad. Będzie mi bardzo miło :)

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...