Długo nie mogłam się przełamać do przeczytania pierwszej części słynnej sagi Andrzeja Sapkowskiego, jednak dzięki akcji "Wspólne czytanie" zorganizowanej na serwisie nakanapie.pl zmobilizowałam się i nie żałuję. Po długim czasie powróciłam na łono mojego ulubionego gatunku-fantasy i czuję, że nie prędko sięgnę znowu po książki o innej tematyce :). Ale wracając do "Ostatniego życzenia", to muszę przyznać, iż jestem pod ogromnym wrażeniem! Jeszcze przed rozpoczęciem lektury miałam dziwne skojarzenia związane z sagą, ale po zagłębieniu się w bogate opisy Andrzeja Sapkowskiego pokochałam jego kreację postaci i świata. "Ostatnie życzenie" to przezabawny, a czasami nostalgiczny zbiór opowiadań, których alegorie i przesłania doprawdy, urzekły mnie. Geralt z Rivii, tytułowy wiedźmin z początku budził we mnie grozę, ale z czasem bardzo mnie zainteresował, a szczególnie jego pragnienie bycia w pełni człowiekiem. Chciałabym usiąść z nim przy kuflu piwa i posłuchać jego opowieści :P Zmusza do refleksji, a jednocześnie jest niesamowitą ucztą dla fana fantastyki. Polecam gorąco! Mimo braku czasu od razu sięgnęłam po drugą część, a to już o czymś świadczy... :)
A ja musiałam zrezygnować w wspólnego czytania z powodu braku czasu. Ohyda.:(
OdpowiedzUsuńJednak "Ostatnie życzenie" czeka na półce i na pewno nie będzie się kurzyło. Jednak najpierw "Nieśmiertelny".